Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 19:42, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Herbert wyłapał błagalne spojrzenie Raoula, podszedł do niego z nachmurzoną miną, usiadł obok, podciągnął rękaw i bez słowa wyciągnął rękę w jego stronę.
-Strasznie szybko ci to wraca- oświadczył ponuro -Draft, ty lepiej idź już na górę.
Łowca, który już miał zacząć wspinaczkę, odwrócił się z wściekłym wyrazem twarzy w stronę wampira.
-Sam wiem co powinienem robić!- warknął -Nie graj swojego tatusia, śmieciu!
Zerknął z lekkim niepokojem na Raoula i szybko ruszył do góry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Śro 22:24, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Raoul przygryzł lekko wargi. To było mimo wszystko żałosne. Czuł się niczym śmieć, błagający swojego pana o odrobinę zainteresowania. Jeden błąd, jeden niewłaściwy ruch i może stracić możliwość ratowania własnej skóry. Cóż za poniżenie! A do tego to wszystko było takie obrzydliwe i nieludzkie!
Jęknął.
A może lepiej kokosa?
Spojrzał na Herberta ze smutkiem. A co będzie, jak przegnie? Jakby nie było jego właściciel nie miał od dawna dodatkowej porcji krwi i robił się coraz bladszy...
Zamknął oczy i z pewną dozą niesmaku wgryzł się w nadgarstek Herberta.
Krew dziwnie piekła. Jego gardło było już tak zaciśnięte, że z trudem mógł połykać. Po chwili zakrztusił się. Na trawę spłynęła krew.
Oparł się rękoma o ścianę piramidy i spróbował wstać. Ciężko. Organizm najwyraźniej był coraz bardziej wyniszczony. Niewiele myśląc podniósł niewielki kamyk i cisnął nim w von Drafta, po czym wskazał ręką palmę kokosową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 22:34, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Draft zatrzymał się zaskoczony, gdy poczuł uderzenie w plecy i spojrzał na Raoula i na palmę.
-O co mu chodzi?- zapytał Herberta
Wampir skrzywił się, wstał i lekko zachwiał. Niedobrze, zaczynało mu brakować krwi.
Krolock junior westchnął i spojrzał lekko zmęczonym wzrokiem na Falimira.
-Kokosa chce- powiedział -To działą jak blokada dla tej całej pseudochoroby. Bądź tak łaskaw i pofatyguj się po jednego.
Draft westchnął, zbiegł po schodkach i wdrapał się po pniu. Po chwili zszedł z powrotem, trzymając w rękach orzech. Wyciągnął z kieszeni sztylet, naciął tworząc mały otwór i podał Raoulowi.
Czuł się przy tym jak chopiec na posyłki i od wszystkiego w ogóle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Śro 22:43, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Raoul złapał za owoc i łapczywie wypił napój. Poczuł, jak jego słodki smak rozchodzi się po jego wątłym ciele, przynosząc nieopisaną ulgę.
Wziął głębszy oddech.
- Dziękuję...- powiedział, kłaniając się szarmancko- Wam obu
Podniósł się na równe nogi i spojrzał w górę
- Podejrzewam jednak, że zmuszając mnie do wysiłku będziecie tylko sami na tym tracić.. Chyba, że..- spojrzał na palmę- Uda się nam jakimś cudem zatrzymać proces rozchodzenia się tego paskudztwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 22:48, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
-Z chemii nigdy mocny nie byłem- uśmiechnął się krzywo Draft -Ale wciąż nie mogę zrozumieć jak to możliwe, że zaraziłeś się chorobą... To nie jest normalne.
Herbert bezradnie wzruszył ramionami.
-Bierz tę łupinę i tachaj ze sobą- zarządził -Najlepiej to się pospieszmy.
Po czym obaj ruszyli ku górze. Wampir co chwila oglądał się na swojego zwierzaczka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Śro 22:54, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Raoul, trzymając mocno swojego kokosa ruszył schodami na górę
- A Tobie nic nie będzie?- spytał po chwili- Robisz mi za lek tymczasowy, ale sam wyraźnie pobladłeś...
Kątem oka spojrzał też na von Drafta
- Nie pij wody z rzeki...- zarządził- Jest mordercza... Wyobraź sobie błagać Krolocka o odrobinę jego krwi, aby przetrwać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 22:58, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Draft wyobraził sobie siebie, błagającego Krolocka o krew.
O__o
O nie.
Ta wizja była tak straszliwa, że aż usiadł na jednym ze stopni i spojrzał na Raoula, jakby ten nagle spadł z księżyca.
Żadnej wody. Żadnej wody. ZERO! NIC! CHOCIAŻBY UMIERAŁ Z PRAGNIENIA!
Ale z drugiej strony...
Mógłby umrzeć.
Nagle spochmurniał. Nie, wampir zabronił mu urządzania prób samobójczych.
-Musiałeś mi o tym mówić?- mruknął, zbierając się do dalszej drogi
Herbert popukał się w czoło i ruszył dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Śro 23:00, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Raoul mimo wszystko czuł się coraz bardziej winny
- Teraz będę się brał już tylko za kokosy... Nie potrzeba mi teraz... nam teraz kolejnego poszkodowanego- ugryzł się w język. Czy on właśnie miał powiedzieć, że nie chce krzywdy Herberta? O__o
- Po co? Po to, że jakby pan nie zauważył, to cholernie BOLI i uszkadza organizm. Poza tym naraża na poniżenie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 23:04, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
-Boli- powtórzył sarkastycznie -Wybacz mi to co teraz powiem, ale dla mnie to akurat nie nowość.
Zrobił zamyśloną minę.
-Czym jest dzień bólu wobec możliwości...- nagle urwał, przypomniawszy sobie o obecności Herberta
Odchrząknął.
Herbert uśmiechnął się złośliwie, nie zwalniając kroku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Śro 23:10, 22 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Raoul przypomniał sobie sceny, zaobserwowane ciemną nocą i wzdrygnął się. Tak. Zdecydowanie Draft raczej wiedział, co oznacza "boli". Noc spędzoną z jego Panem wciąż czuł w kościach
- Nie zazdroszczę..- powiedział, trochę przez zęby- Mimo wszystko wolę jak mnie głaszczą, nić kiedy mam połamane kości...- mówiąc to ani nie myślał spojrzeć w stronę Herberta i zobaczyć wyraz jego twarzy.
W końcu dotarł na szczyt. Usiadł na stopniu, z trudem łapiąc oddech. To była heroiczna wyprawa. Schody zdawały się nie mieć końca. A potem będzie trzeba stąd zejść...
- Wskazówko, objaw się...- powiedział niemrawo, łapiąc się za czoło. Nie wiedział czy to tylko on, czy zrobiło się jakoś o wiele bardziej gorąco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Czw 10:43, 23 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Zgodnie z przewidywaniami Raoula, Herbert spojrzał na niego, szczerząc się złośliwie.
Taaak.
Zdaje się że był na jak najlepszej drodze do zrobienia z tego chłopaka posłusznego homo, nawet jeśli miałby taki być tylko ze strachu, czy też dążenia do polepszenia komfortu życia.
Żeby mu tylko nie umarł, bo drugiego tak słabego charakteru to ze świecą szukać.
A poza tym jednak był uroczy ^^
Draft uśmiechnął się pod nosem z ponurą satysfakcją. Gdy dotarł na szczyt, od razu wziął się do badania miejsca.
Wampir usiadł sobie obok Raoula i zagapił się na niego, myśląc nad czymś. Liczył, że Falimir załatwi za niego brudną robotę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Czw 10:44, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Czw 15:07, 23 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Raoul spojrzał w dół i zwątpił. Nie po to się tak nachodził po tych schodach, żeby teraz usiąść na tyłku, jak zrobił to Herbert.
Wszedł do środka, rozglądając się wkoło i zamarł
- Jezus Maria...- wydobyło się z jego ust
Komnata aż świeciła w blasku słońca. Wszystko: posadzka, ściany, podesty zrobione było ze szczerego złota. Na masywnych stołach leżały setki medalionów, korali, pierścieni i wszystkiego, co można nazwać skarbem pokoleń. Ściany ozdabiały inskrypcje w obcych językach. W suficie była dziura, przez którą teraz wpadało migotliwe światło słoneczne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Czw 15:14, 23 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Draft uniósł brwi i cicho gwizdnął.
-Łał- powiedział -Za to można by kupić całą Transylwanię... Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż nie wiemy czego szukać... Ale szukajmy XP Raoul, pomóż mi się rozejrzeć...
To powiedziawszy spojrzał na inskrypcje.
Herbert westchnął i postanowił jednak wejs do srodka.
Gdy tylko to zrobił, zamarł.
-OŻ W MORDĘ!- wrzasnął, z prędkością światła podbiegając do sterty złota i wybierając z niej najbardziej gustowne pierscienie i naszyjniki -Cudo! Będzie mi pasować do pierścienia!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Czw 17:30, 23 Kwi 2009
|
|
Wiadomość |
|
Raoul stał jak wryty i dopiero po chwili uświadomił sobie, że ktoś coś do niego mówił.
Zaczął chodzić w w kółko, między stołami, próbując znaleźć cokolwiek nadnaturalnego. Po chwili jednak zatrzymał się w miejscu, na które to padało słońce i spojrzał w górę, na sporej wielkości dziurę w suficie
- To nie jest zepsute- powiedział po chwili- To zostało tak zbudowane..
Napisy są w języku nie znanym przez pogromcę. Z rysunków pomocniczych wyczytujesz coś o świetle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |